Co by było, gdyby Twoja następna masowa rekrutacja nie była koszmarem? Co by było, gdybyś mógł przestać tonąć w tysiącach CV i zamiast tego spędzać dzień na rozmowach tylko z wstępnie zakwalifikowanymi talentami z najwyższej półki? Co by było, gdybyś mógł skrócić czas rekrutacji o połowę i wyeliminować 80% rozmów kwalifikacyjnych, które prowadzą donikąd? Dla wielu globalnych firm nie jest to marzenie – to wynik naprawienia jednego krytycznego, często pomijanego wąskiego gardła.
Labirynt masowej rekrutacji
Masz 100 wolnych stanowisk w nowym centrum serwisowym. W ciągu 48 godzin 7 000 aplikacji zalewa Twój system. Twoi rekruterzy są świetni, ale ledwo dają radę. Jest to rekrutacja na dużą skalę i jest to zupełnie inna gra niż standardowa rekrutacja
Twój zespół stoi teraz w obliczu “lawiny CV”. Są zmuszeni polegać na 10-sekundowych spojrzeniach i wyszukiwaniu słów kluczowych. Szukają jakościowych kandydatów, a jednym z największych hazardów jest język. W CV widnieje napis “Biegła znajomość języka angielskiego”, “Język niemiecki – komunikatywny” lub “Język hiszpański – biegły”. Planujesz rozmowy kwalifikacyjne, blokujesz kalendarze i przeprowadzasz rozmowy przesiewowe tylko po to, by w ciągu pierwszych dwóch minut odkryć, że kandydat nie może prowadzić rozmowy na wymaganym poziomie. Twoi rekruterzy spędzają 10 męczących minut na złej rozmowie kwalifikacyjnej, zanim grzecznie zakończą rozmowę.
Jest to nie tylko nieefektywne – kosztuje fortunę. Każda godzina spędzona na niewykwalifikowanym kandydacie to godzina niespędzona na potencjalnej gwieździe. Twoi najlepsi kandydaci męczą się czekaniem i akceptują oferty od konkurencji. Twoi menedżerowie ds. rekrutacji są sfrustrowani, rekruterzy się wypalają, a Twoja zdolność do skalowania zatrudniania stoi w miejscu.
Twój koszt zatrudnienia gwałtownie rośnie, napędzany przez zmarnowane godziny pracy rekruterów. Co gorsza, zły pracownik, który prześlizgnie się przez selekcję, kosztuje tysiące złotych: kosztów szkoleń i utraty produktywności, tylko po to, by zostać zastąpionym 6 miesięcy później.
Problem: fabryka domysłów
Spójrzmy na stan “przed”. Twój przepływ pracy rekrutacji to hazard.
Rekruter zaczyna dzień z 200 nowymi CV do przejrzenia dla jednego stanowiska. Ręcznie skanują w poszukiwaniu słów kluczowych (dokonując subiektywnych ocen) lub używają do tego ATS i przenoszą 30 kandydatów na listę do kontaktu. Następne dwa dni spędzają na rozmowach jeden po drugim, podczas których odkrywają, że 25 z tych 30 kandydatów nie spełnia minimalnych wymagań językowych na danym stanowisku.
Proces jest powolny, subiektywny, frustrujący i niezwykle kosztowny. Strategia opiera się całkowicie na nadziei.
Rozwiązanie: od ręcznego filtrowania do automatycznej weryfikacji
Problemem nie są twoi ludzie. To Twój przepływ pracy.
Rozwiązaniem jest zaprzestanie zgadywania biegłości językowej i rozpoczęcie jej weryfikacji – automatycznie i w pierwszym kroku.
Pomostem między chaosem a kontrolą jest technologia. W szczególności jest to decyzja o bezproblemowej integracji oceny biegłości językowej bezpośrednio z przepływem pracy rekrutacji.
Dlaczego język? Ponieważ w przypadku większości ról globalnych jest to umiejętność, która nie podlega negocjacjom. Kandydat albo posiada wymaganą znajomość języka angielskiego na poziomie C1, albo nie. Filtrowanie pod kątem tego pierwszego – zanim człowiek przeczyta swoje CV – jest najważniejszym punktem dźwigni w całej strategii zatrudniania na dużą skalę.
- Kandydat ubiega się o dane stanowisko. Twój rekruter lub system śledzenia kandydatów (ATS) sprawdza, czy kandydat jest odpowiedni i spełnia wymagania na podstawie np. CV.
- Kandydat otrzymuje automatyczną wiadomość e-mail z linkiem do testu językowego, oznaczonego marką Twojej firmy i wypełnia test w swoim własnym czasie. Testy oceniają np. umiejętności gramatyczne, słownictwo, czytanie, pisanie i mówienie.
- W ciągu 24 godzin otrzymasz jasny, obiektywny wynik CEFR (A1-C1), który pozwoli Ci podejmować decyzje w oparciu o dane. Twoi rekruterzy mogą teraz angażować się we wstępnie przefiltrowaną, wykwalifikowaną pulę talentów.
Twoje strategie zatrudniania na dużą skalę zmieniają się. Rozmowa między rekruterem a kandydatem nie polega już na pytaniu: “Opowiedz mi o swoich umiejętnościach językowych”. Teraz jest to częściej np.: “Widzę, że masz certyfikat C1 z języka niemieckiego i 3 lata doświadczenia. Powiedz mi, jak poradziłbyś sobie z tą konkretną sytuacją klienta”. Już nie zgadujesz. Weryfikujesz i pomyślnie zatrudniasz.
Focus Audit Tool – idealne do skalowania
Właśnie do tego została stworzona platforma Focus Audit Tool. Nie tylko testujemy język – zapewniamy silnik dla jednej z najważniejszych strategii zatrudniania na dużą skalę.
- Pełna skalowalność: przetestuj jednego kandydata na stanowisko kierownicze lub 10 000 kandydatów na stanowisko nowego centrum BPO. Nasza platforma obsługuje każdy wolumen, dzięki czemu Twój zespół nie musi tego robić.
- Obiektywny i niezawodny: koniec ze “zgadywaniem poziomu z CV”. Nasze standaryzowane testy zapewniają wyraźny wynik CEFR (A1-C1), dzięki czemu możesz porównać wszystkich kandydatów z tym samym, sprawiedliwym, obiektywnym punktem odniesienia.
- Kompleksowa weryfikacja: testujemy to, co ważne. Wyjdź poza proste quizy gramatyczne dzięki ocenom, które mierzą rzeczywistą komunikację biznesową: płynność pisania i klarowność mówienia, a wszystko to oceniane przez ekspertów językowych.
- Szybkie wyniki: natychmiast uzyskuj automatyczne wyniki z gramatyki, słownictwa i czytania. Uzyskaj stworzone przez ekspertów wyniki audytu ustnego i pisemnego w ciągu zaledwie 24 godzin. Twój “czas do tak” właśnie stał się 10 razy szybszy.
Twoi rekruterzy są Twoim najcenniejszym zasobem. Przestań zmuszać ich do marnowania czasu na ręczne, powtarzalne badania przesiewowe. Koszt powolnego procesu zatrudniania nie jest już tylko “niefortunny” – to niekorzystna sytuacja konkurencyjna. Tracisz najlepsze talenty, wypalasz swój zespół i nie jesteś w stanie skalować zatrudniania w tempie, którego wymaga Twoja firma. Zautomatyzuj weryfikację języka.





